Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych w sprawie śmiertelnego postrzelenia 16-latka w Kluczkowicach. Zatrzymani to dwaj mieszkańcy gminy Opole Lubelskie (51-latek i jego 41-letni kolega). Jak wynika z ustaleń śledczych strzał z broni myśliwskiej oddał 51-latek, który wczoraj został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Ustalenie i zatrzymanie podejrzanych to efekt działań kryminalnych z KWP w Lublinie oraz Opola Lubelskiego.
W minioną niedzielę dyżurny opolskiej jednostki przed 21.00 został powiadomiony o tym, że nieznany sprawca postrzelił z broni chłopca, który wraz ze znajomymi przebywał w pobliskim sadzie w Kluczkowicach.
Z policyjnych ustaleń wynika, że do zdarzenia doszło gdy grupa 3 nastolatków mieszkających w miejscowym internacie poszła do szkolnego sadu zerwać sobie jabłka. Niespodziewanie w pobliże nastolatków podjechał samochód, z którego w kierunku przebywających w sadzie padł strzał. Jak się okazało, jeden z nastolatków został postrzelony. Sprawca po oddaniu strzału odjechał z miejsca. Przybyli na miejsce policjanci próbowali reanimować chłopca, jednak pomimo ich starań, jego życia nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w miejscowości Kluczkowice-Osiedle w gminie Opole Lubelskie.
— sadownictwo (@sadowniczy) November 3, 2020
https://t.co/hhjl8ssAfK
Policjanci z Opola Lubelskiego wspólnie z kryminalnymi z KWP w Lublinie rozpoczęli intensywne działania aby ustalić kto oddał strzał w kierunku 16-latka. Na miejsce została skierowana grupa zdarzeniowa, która przez całą noc pracowała zabezpieczając ślady i zbierając dowody. Intensywne śledztwo prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie doprowadziło do ustalenia i zatrzymania podejrzanych.
To 51-latek, który oddał strzał z broni myśliwskiej oraz jego 41-letni kolega, który mu pomagał. Policjanci potwierdzili, że 51 – latek ma dostęp do broni i należy do koła łowieckiego.
Wczoraj został doprowadzony do prokuratury okręgowej gdzie usłyszał zarzuty a następnie do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Decyzją Sadu Rejonowego Lublin Zachód został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
- źródło: lubelska.policja.gov.pl / foto: lublin.se.pl [Autor: Mariusz Mucha]
Jak informuje dziennikwschodni.pl:
To emerytowany policjant zastrzelił 16-latka w przyszkolnym sadzie w Kluczkowicach koło Opola Lubelskiego – ustalili śledczy. Dariusz Ch. usłyszał już zarzut zabójstwa. Na nielegalne polowanie wybrał się razem z kolegą – kościelnym i strażakiem ochotnikiem. Był przekonany, że strzela do dzika.
- źródło: dziennikwschodni.pl
Policja zatrzymała dwie osoby w związku z tragiczną śmiercią szesnastoletniego ucznia z Kazachstanu, który został postrzelony na terenie szkolnego sadu w Kluczkowicach (woj. lubelskie).
Zarzut zabójstwa usłyszał 51-letni myśliwy, a o utrudnianie postępowania i nieudzielenie pomocy podejrzany jest jego o dziesięć lat młodszy kolega.
16-letni uczeń został zastrzelony, gdy zbierał w sadzie jabłka. Myśliwy z zarzutem zabójstwa https://t.co/NzzjNDFzdW
— lidia krusinska lewak (@LKrusinska) November 5, 2020
To 51-letni myśliwy, Dariusz Ch. Oddał z broni myśliwskiej strzał w kierunku małoletniego. Godził się na to, że cel może być człowiekiem
- informuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka prokuratury okręgowej w Lublinie.
Mężczyzna nie przyznał się do zabójstwa i składał obszerne wyjaśnienia. Ich treści nie mogę zdradzać. Przedstawiony przebieg zdarzenia będzie gruntownie sprawdzony
- zaznacza prokurator Kępka. Myśliwy został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące przez sąd.
- źródło: tvn24.pl
Przypomnijmy:
16-letni chłopak został zastrzelony podczas zbierania jabłek w Kluczkowicach. Chłopak przyjechał do Polski z Kazachstanu na wymianę młodzieży.
Dramat rozegrał się w niedzielę wieczorem, około godz. 20:30. Trzech chłopców, uczniów Zespołu Szkół Zawodowych w Kluczkowicach udało się do pobliskiego sadu, żeby zebrać jabłka. Uprawa jest położona około 100 metrów od internatu. Sad należy do szkoły i uczniowie mogą do niego chodzić, aby korzystać z rosnących tam owoców - ustaliła reporterka Polsat News Katarzyna Niećko.
Najnowsze komentarze