Parcie do Zielonego Ładu jest przede wszystkim w Niemczech. Tamtejsza gospodarka jest oparta na przemyśle, któremu trzeba zapewnić zbyt. Będzie się eksportować m.in. do Ameryki Południowej, a tamtejsze kraje nie mają nic innego poza żywnością.
Taka umowa dla Niemców będzie korzystna, ale dla Polski będzie to wyrok śmierci
– zaznaczył w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam Jan Krzysztof Ardanowski.
W 2021 roku pojawiły się obawy związane nie z przyrodą, ale z polityką rolną Unii Europejskiej. Przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy Prezydencie RP podkreślił, że zagrożenia wynikające z Zielonego Ładu „są realne i konkretne”.
Obawiają się o to rolnicy z nie tylko z Polski, ale z całej Europy. Rolnicy nigdy nie byli tak zawiedzeni polityką Komisji Europejskiej. Do tej pory każdy z sześciu poprzednich komisarzy, których znam, próbował walczyć o rolnictwo. Wychodziło to różnie, ale rolnicy byli przekonani, że walczy się o ich interes. Natomiast teraz jest rozczarowanie i przekonanie, że KE realizuje idee polityczne. Obecny unijny komisarz, Janusz Wojciechowski, mówi, że jest to najważniejsza rewolucja w rolnictwie od 30 lat. Decyduje tu ideologia, a nie zdrowy rozsądek
– wskazał Jan Krzysztof Ardanowski.
Rolnicy to dostrzegają. Widzą, że nikt nie bierze pod uwagę ich interesów, podobnie jak interesów konsumentów. Skutkiem Zielonego Ładu będzie zmniejszenie produkcji żywności, co przełoży się na drożyznę i to większą niż ta, którą widzimy obecnie z innych powodów
– dodał.
Jan Krzysztof Ardanowski poinformował także o wyniku rozmów z radcą rolnym jednej z ambasad Europy Zachodniej, jakie odbyły się w Warszawie.
Usłyszałem wprost, że parcie do Zielonego Ładu, którego konsekwencją oczywistą będzie zmniejszenie produkcji żywności, jest przede wszystkim w Niemczech. Tamtejsze rolnictwo jest dobrze zorganizowane, ale będzie ono zmniejszane przez nową koalicję rządzącą. Rolników jest tam bardzo mało. Oni nie stanowią istotnej siły politycznej. Gospodarka niemiecka nie jest oparta na rolnictwie jest ona oparta na potężnym przemyśle, (…) któremu trzeba zapewnić zbyt. Będzie się eksportować m.in. do Ameryki Południowej, a tamtejsze kraje nie mają nic innego poza żywnością. Taka umowa dla Niemców będzie korzystna, ale dla Polski będzie to wyrok śmierci
– zwrócił uwagę były minister rolnictwa.
- źródło: radiomaryja.pl
Najnowsze komentarze