W 2018 r. zbiory jabłek przemysłowych były niespotykane w historii – ok. 5,5 do 6 mln ton jabłek, przy średnich zbiorach poniżej 3 mln. Przetwórcy zaoferowali cenę do 10 gr za kilogram jabłek – poinformował Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Mateuszem Rzepeckim dla Radia Maryja.
Reagował Pan również na pojawiające się zagrożenia. Susze czy problem producentów jabłek z 2018 r. były istotnymi punktami podczas Pana pracy w Ministerstwie Rolnictwa.
Jak poinformował J. K. Ardanowski:
Reagowałem bardzo szybko na różne nieszczęścia klimatyczne, które się pojawiały. Susza w 2018 i 2019 r. była dramatyczna. Pomoc, jakiej rząd udzielił w tych dwóch latach rolnikom opiewa na 4,5 mld złotych. Oczywiście sypały się terminy, pojawiały się problemy. Tego zawsze należy się spodziewać, ale cała należność została rolnikom wypłacona.
W 2018 r. zbiory jabłek przemysłowych były niespotykane w historii – ok. 5,5 do 6 mln ton jabłek, przy średnich zbiorach poniżej 3 mln. Przetwórcy zaoferowali cenę do 10 gr za kilogram jabłek. Jednocześnie pojawiała się kpina ze strony właścicieli zakładów przetwórczych, głównie niemieckiej firmy Deller, która rządzi na rynku, że „chłopi przyjdą, sprzedadzą za 10 gr i jeszcze w rękę pocałują”. Wtedy podjąłem decyzję, żeby skupić część jabłek z rynku, przetworzyć to na koncentrat i w ten sposób podnieść cenę jabłka na rynku. Firma, która chciała taki skup przeprowadzić, nie była w stanie obsłużyć dużego kredytu skupowego, bo nie dysponowała takim majątkiem, dlatego poręczyliśmy jej kredyt obrotowy, bo przecież podjęła się realizacji działania ważnego dla sadowników, wynikającego z polityki państwa chronienia dochodów polskich producentów rolnych. Ona wywiązała się ze swoich zobowiązań, natomiast miała poważne kłopoty finansowe spowodowane zmową zniszczenia firmy, działaniami, które miały nie dopuścić do przeprowadzenia skupu. Kwestia dotyczyła ok. 500-600 mln zł. Kto je dostanie: czy rolnicy-sadownicy, czy pośrednicy? Dzięki mojej decyzji pieniądze dostali polscy sadownicy. Stąd atak na firmę prowadzony przez część polityków i pracowników instytucji państwowych, w tym ludzi z kierownictwa KOWR. Były w to zaangażowane również służby specjalne. To sprawa, która kładzie się cieniem na zobowiązania państwa wobec prywatnej firmy, która pomogła rządowi w rozwiązaniu problemu nadwyżki żywności.
- źródło: radiomaryja.pl
Najnowsze komentarze