Sebastian Anyszkiewicz, przedstawiciel Agrounii, podczas pikiety przed zakładem przetwórczym Döhler w Kozietułach Nowych
Jesteśmy w symbolicznym miejscu - u bram zakładu który jest wrzodem na ciele polskiego sadownictwa ! (...) z tego miejsca steruje się rynkiem przetwórstwa jabłek w Polsce.
Sadownicy chcieli brać udział w prywatyzacji zakładów państwowych. Niestety żaden rząd nie wyraził woli aby do tego doszło. Przewaga tych zakładów budowana jest z dotacji państwowych i unijnych (...) jako przykład zakłady zostały wsparte kwotą 6 miliardów złotych.
Wyliczenia GUS i WAPA są wyssane z palca, jeśli chodzi o produkcje jabłek w tym (2021) sezonie. Z naszych [Agrounia] wyliczeń, których dokonaliśmy na podstawie ankiet prowadzonych wśród indywidualnych sadowników wynika, że zbierzemy co najwyżej od 3 do 3,5 mln ton jabłek
Sytuacja na Światowym rynku koncentratu jabłkowego jest dobra, a ceny stabilne. Nie przywidujemy spiętrzeń w dostawach jabłek przemysłowych, chyba że będą one sztucznie wywołane przez zakłady przetwórcze.
Döhler przed sezonem wydał komunikat, że będa skupować jabłka w cenie minimum 20 groszy na zakładzie, dla sadownika oznacza to w skupie ok. 10 groszy. To jest kpina i poniżenie całego naszego środowiska. Nie godzimy się na to.
Na podstawie wyliczeń kosztów produkcji ustaliliśmy [Związek Sadowników RP i Agrounia] minimalna cenę jabłek przemysłowych w tym sezonie w przedziale 40-50 groszy.
To jest realna cena, która zakłady mogą zapłacić, oni zarobią, a my też będziemy mogli być wstanie przetrwać.
Dlatego oświadczamy, że poniżej tej ceny sadownicy zaprzestają dostaw jabłek do punktu skupu
- podsumował Sebastian Anyszkiewicz, przedstawiciel Agrounii
Zapraszamy do subskrypcji naszego kanału youtube.com/sadownictwo
Najnowsze komentarze