Prototypowy robot sadowniczy rozpoczął próby polowe. Inteligentna maszyna jeszcze się uczy, ale każdy dzień przybliża rewolucję w sadzie. Praca bez ludzi i automatyzacja niewdzięcznych i niskopłatnych robót - taki cel przyświeca startapowi z politechniki wrocławskiej – informuje Agrobiznes.
Wrocławski startup pracuje nad stworzeniem wielofunkcyjnego robota sadowniczego.
Próbujemy się wyróżnić kilkoma cechami tj. uniwersalność, gdzie można przyłączyć już gotowe maszyny, które posiada sadownik. Nie ograniczamy się tylko do sadów, chcemy to rozwinąć także do winnic, do wszelkich upraw wieloletnich w międzyrzędziach
– tłumaczy Łukasz Chojnacki spółka Agribot z Wrocławia.
W sadach brakuje rąk do pracy.
Tego typu rozwiązania uważam są nieuniknione, potrzebne i oczekiwane. Wiadomo, że wiele prac w sadzie można zautomatyzować, wcale nie musi być angażowany fizycznie człowiek. Bez problemu jest to w stanie zrobić maszyna automatyczna zdalnie, w tym wypadku Agribot. Moim zdaniem Agirbot ma ogromny potencjał. Czy będzie zainteresowanie sadowników ? Moim zdaniem tak
– informuje Maciej Karczewski sadownik z Lutyni.
Chcemy zastąpić ciągnik sadowniczy który ma jeździć samodzielnie, będziemy mu zlecać zadania, które ma wykonać. Oczywiście wcześniej będzie trzeba przyłączyć odpowiednie maszyny, jeżeli jest to np. maszyna do koszenia to będzie ten robot kosił, jeżeli jest to maszyna do oprysków robot będzie opryskiwał
– dodaje Łukasz Chojnacki spółka Agribot z Wrocławia.
Prace koncepcyjne trwały kilka lat. Dopiero w tym roku robot wyjechał z warsztatu, prototyp jeszcze trenuje.
Chcemy jak najszybciej wyruszyć. Mam nadzieje, że to będzie na początku przyszłego roku
– informuje Łukasz Chojnacki spółka Agribot z Wrocławia.
- źródło: tvp.pl „Agrobiznes”
- foto: tvp.pl „Agrobiznes”
Najnowsze komentarze