Profil użytkownika: swaczunio

Popieram,  znikły kolejki, cena się uspokoiła czas żebym i ja chyba pozbierał do końca ten bezcenny towar.  Okolice Bialej Rawskiej 30gr.

Jak chce pan spytać coś więcej zapraszam do kontaktu tel. 663857350

Kolumna po umyciu wygląda praktycznie jak nowa-jest pomalowana napewno bezbarwnym bo brud z tego łatwo schodzi. Te górne końcówki tak jak myślisz na dodatkowych prowadnikach powietrza i regulowane wysokoscia. Opryskiwacz pracuje z case quantum 75n-czesc sadów starsza więc wałek 750 i 2 bieg wentylatora dopryskuje super-prędkość 6,5km/H reszta wałek 750 wolny bieg przystawki prędkość około 9.5 km/ h. Ogólnie ciągnik sobie dobrze radzi ale lekki mały sadownik to nie jest dobry wybór do beczki 2000l. Ja mam pod górkę i jak mokro pełną beczka mały nie miał by szans. Cena około 60 tyś. plus 3 wozki sadownicze gratis. Wersja pisałem że praktycznie Full wypas jedna oś.

Mam opryskiwacz Lisickiego z pełnym komputerem ,choc przed zakupem oglądałem Dominiaka tez. Zdecydowała cena która jest bardzo konkurencyjna na korzyść Lisickiego. Maszyna użytkowana jeden sezon na 10h, wykonana porządnie i z firmowych podzespołów zero problemów. Po dostarczeniu i kalibracji przez pana który dostarczał opryskiwacz naprawde sprawuje się super. Beczka 2000 kolumna najwyzsza z górnymi końcówkami dzielona na 4 sekcje-2 boki po 2 sekcje plus odcinane ostatnie 3gorne dysze zaworem kulowym,pompa 140,pelna elektryka-komputer brawo 180,oświetlenie led kolumny, szerokie opony, jedna os,dyszel skretny. Sama przyjemność pryskac tym opryskiwaczem bo to inny świat jak sleza z dużym koszem. Posiadam tez rozdrabniacz bijakowy z koszem zbierającym od pana Lisickiego i maszyna naprawde tez jest wykonana porządnie -jest ciężka wykonana z grubej blachy i dobrze radzi sobie z grubymi nawet gałęziami pod warunkiem ze ciagnik ma sile ale to zasługa szerokosci 1,8 m.

2 tony po 8 czy 10gr. , ale kasa 160-200zl.  Odlicz zbieracza to ile zostaje-umiesz liczyc???? A jak tu ujac jakies poniesione nakłady-nie wiem. W ostatnich latach nawet sady przemyslowe, kto chce zeby było cos jabłek-musza byc ciete i w jakims minimalnym stopniu chronione a kto tego nie robi nie ma nic praktycznie, bo jablka zgnija nim urosna. Cena 10gr to zniewaga dla sadownika - problem tylko w tym ze kazdy poniosl koszty i probuje choc w jakims stopniu je odzyskac, kazdy ma rachunki, oplaty itd. Mam 100 ton jablek po gradzie pod drzewami i tak naprawde zebym nie mial wczesniej kawalka truskawek deserowych i dorywczej pracy ktora sie zajmuje jak mam wolne, bo nie posiadam duzo sadu - to pewnie tez bym dawno niem....w dup... te jabłka wepchnal-sprzedal. Ot i to takie meritum!!