Hiszpania ma doskonale rozwiniętą sieć dystrybucji, 75 % produkcji to owoce deserowe, tylko 25 % trafia do przemysłu. W polsce proporcje odwrotne- 70 % to przemysł( który również wchłania deserówkę), 30 % rynek owoców deserowych. Ceny dyktowane przez przemysł mają znaczący wpływ na ceny rynku deserowego i są wprost od niego zależne. Powodem jest brak rozwiniętej sieci dystrybucji, i tu bez pomocy Państwa się nie obejdzie. Może obecni rządzący pójdą po rozum do głowy i nie będą przed szeregiem krzyczeli o konieczności utrzymania embargo dla Rosji.( de facto to jest strzał w stopę , aby z własnej woli pozbywać się najlepszego klienta, który dobrze płaci i kupuje drogo.)
Tendencja na świecie to wzrost produkcji truskawek od 2006 do dzisiaj o 29%, w Polsce od 2006 raczej mamy spadek produkcji z ponad 200 tyś ton do ok 160 tyś w tamtym roku . Te dane mówią o tym ,że niezależnie od przymrozków, gradobić itp. cena i opłacalność będzie zależała w Polsce od cen zaproponowanych przez Oligopol przetwórczy.
Panowie i Panie- nie szkoda oddawać dobrej deserówki za 1zł na przemysł-może lepiej zrobić dżemy.
Pozdrawiam.