maxi37, 2020-04-07 15:59, napisał:
a dużo go jest?? jak mało to niezałować pędów i wyciiąc porżone chociażby z jednym oczkiem z wielkopąkowcem jak naszybciej i spalic, pozatym na olej juz zapóźno to został tylko ortus z nissorunem ale efekt hmmmm z doswidczenia mojego słaby albo nietrafiałem z opryskiem.ale pomimo po wycięciu można by opryskac żeby spróbowac dobić pozostałe tylko teraz pytanie czy warto to chronic? ortus troche kosztuje, przemrznac napewno mogły,
Witam-przy zapowiadanej suszy to nie wiem czy poradzimy sobie z plaga roznych chorób, robaków , wirusów ,itd, a odnosnie pytania o wielopakowca to maxi ma racje , zniszczyc przyrosty i nie zalowac bo za rok -dwa to sobie nie poradzisz, a na oprysk , u mnie sa juz listki to tez uwazam , ze juz pozno