Ja skonstruowałem taką włókę w kształt litery V. Z dwóch zespawanych szyn. Szyny są ustawione pod lekkim kątem w stosunku do ziemi, tak żeby lekko zdzierały materiał z wierzchu ale nie było efektu zruszania ziemi głębiej. Maszyna sprawuje się idealnie wiosną w czasie gdy grunt odmarza i zaczyna wsiąkać i jest najbardziej podatny na takie równanie. Dodatkowo mam obciążnik jak widać żeby wykonywać mniej przejazdów. Dodatkowo wiosną nie jest jeszcze zielono co ułatwia równanie i kształt w literę V pomaga zebrać delikatnie ziemię z pod drzew i zrobić delikatną górkę na środku przejazdu, tzn. Praktycznie nie ruszam istniejącej trawy między kołami ciągnika. Włóka jest na trzypunktowym układzie zawieszenia co bardzo pomaga przy ustawianiu kąta pracy. Jeśli skręcimy łącznik centralny to bardziej wybiera z pod drzew i nasypuje w koleiny po kołach. U mnie sprawdza się to od 3-4 lat. Prędkość jazdy od 10km/h na początku do nawet 20km/h jak już dopieszczam na koniec, więc idzie bardzo sprawnie. Tylko trzeba uważać na wystające kotwy na końcach rzędów bo przy dużej prędkości nawet duży Sadownik potrafi podskoczyć ;) (chciałem dodać foto ale za duży rozmiar)