2007 to byl przedziwny rok. U mnie na wyzynie krak-czest 2-3 maja w najgorsyzm momencie, gdy kwiaty byly otwarte od jakis 3-4 dni temperatura ok -5. W sadach byla rzeznia w 70% a najdziwniej bylo na dzialce gdzie mam 5 starych, duzych drzew. 3 z nich przemarzly do cna, na jednym byla tak 1/4 a na jednym był plon jakiego nigdy nie widzialem.
Ten rok zapowiada sie dramatycznie, juz chyba nie doczekamy normalnej pogody w drugiej polowie kwietnia i na poczatku maja. W zasadzie od tego pamietnego 2007roku to były tylko moze ze dwie takie normalne wiosny i okresy drugiej polowy kwietnia i poczatku maja, Tak to albo przymrozki, albo zima albo straszna wilgośc w maju. Niestety w tym roku blokada atlantyku przynajmniej do maja i wyglada to bardzo dramatycznie. Powinno byc przejsciowe ocieplenie za tydzien z hakiem ale modele numeryczne widza dluzsza blokade i wyz nad wyspami a niektore na prawde wypluwają jeszcze wieksza blokade i splyw powietrza arktycznego w okolicach 10maja.
W sumie sprawa dziwna. Zima byla w miare normalna, marzec nie byl jakis bardzo ciepły, mielismy tylko te kilka dni duzego ciepla na przelomia marca i kwietnia a jednak wegetacja znowu mega wczesnie i gdyby nie obecny chłod to mialbym juz otwarte kwiaty na czeresniach co przeciez kilka lat temu a nie powiem kilkanascie bylo nie do pomyslenia- 2tygodnie wczesniej niz wtedy.