Profil użytkownika: Jacek87

drogi vincencie, opisuję właśnie moje doświadczenie z tego tygodnia, z małych gminnych targowisk, gdzie koszta miesięczne nie przekraczają 1000 zł + paliwo + "nadwaga" zgniłe itd + zus. spróbowałem sam jeździć po tych targowiskach i jak na razie jest to dobra decyzja. nie uważam że tak jest wszędzie, a już tym bardziej we Warszawie, gdzie koszta na pewno są horendalne, dlatego na początku napisałem że nie wiem ile taka budka kosztuje.

Nie wiem ile kosztuje budka w Warszawie ale ostatnio przestałem wozić na hurt (sprowadzali na mój lokalny hurt po 1zl) i zacząłem jeździć po targowiskach. Moi dotychczasowi klienci sprzedawali tam śliwki po 3zl... I narzekali że im więcej niż skrzynka na dzień nie schodzi... A koszta takiej sprzedaży to 30gr z kg + ZUS. Ja rozumiem że oni muszą z tego żyć przez cały rok no ale bez przesady! Ja sprzedaję w okolicach 2zl i schodzi mi ok 400kg dziennie. Inna sprawa wytłumaczenie mi jaki widzicie sens w sprzedawanie poniżej 80 gr na broniszach bo ja tego nie rozumiem

u mnie amers zawsze kwitnie wcześniej niż herman, z tym że w tym roku kwitnienie bardzo długo trwało, i myślę że dzięki temu jest ok a nawet sporo śliwy. w czereśniach jest dużo gorzej, zwłaszcza majówka. w jednej wiosce u jednego nie ma nic, u mnie gdzieniegdzie, a u drugiego oblepione drzewa czereśni. w jabłkach i gruszkach to jeszcze wielka niewiadoma

do propozycji Pana Profesora nie mam żadnych zastrzeżeń, absolutnie takie wsparcie by przydało się naszej branży dlatego że nas nie rozleniwia, a tylko pomaga. natomiast jak czytam niektóre wypowiedzi to trochę się denerwuję... od razu wyjaśnię że jestem małym sadownikiem żyjącym z rynku lokalnego rynku, i tej znienawidzonej "szarej strefy". nie zarabiam dużo ale też nie najniższą krajową, nie powiększam areału, chociaż zwiększam produkcję przez wymianę nasadzeń(z własnej kieszeni) na nowocześniejsze nie biorę kredytów ani dopłat, płacę uciułaną gotówką itd. więc jak słyszę głosy o likwidacji szarej strefy od ludzi którzy wpychają jabłka do marketów po promocyjnych cenach, o dopłatach do karczowania sadów(najlepiej nie swoich) jak jadę w okolice sochaczewa czy grójca i widzę że ponad połowa sadów jest młodsza niż 7 lat i od tych ludzi słyszę o nadprodukcji, jak chcą kolejnych dopłat, to wybaczcie ale trochę to irytujące. sami sobie wykopaliście grób, ale proszę was nie wciągajcie do niego innych

a co tam robi Ursus 3702 ? można jeszcze takiego nowego kupić ? ile kosztuje teraz taki ursus ?